Jutro w godzinach popołudniowych na Mazowszu przejdą
gwałtowne burze. Temperatura spadnie, uwaga na porywisty wiatr. Opady mogą
spowodować lokalne podtopienia.
Skąd matka to wie? Z autopsji. Bo jak musi iść po Godzille,
to nie może iść suchą nogą, musi iść w deszczu, uciekając przed piorunami.
Dlatego jutro nie będzie inaczej. Cały dzień ładny, tylko koło 16.00 lunie. Nie
będzie inaczej, bo matka Durska ściągnęła na siebie jakąś karę losu czy coś. Bo
jest niedobrą matką. Serio. Wredną i złośliwą, a do tego zmęczoną, co potęguje
złośliwość.
Weźcie parasole i kalosze. Albo przeczekajcie. Przestanie
padać, jak dotrę do domu. Dać Wam znać?
To nie tak. Pada zawsze wtedy kiedy koło 16 wychodzę z pracy bez parasola. Jutro wezmę! Nie będzie padać. Zakład? ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to nie tylko Ciebie tak karze pogoda, ja też dzisiaj spacerując sobie w najlepsze z Jagodą czuję nagle... coś kapło i zanim zorientowała się, że to deszcz zaczęło tak lać, że szok.
OdpowiedzUsuńMatko Dursko, a jakie masz plany na jutro? O której godzinie parasol zabierać i w jakie dzielnice Warszawy? A najlepiej, jakbyś jeszcze pogodę na sobotę i niedzielę wyemitowała, bo mamy sporo outdoorowych atrakcji przewidzianych i nie wiem ,czy mam dzieckom kalosze zabierać i pelerynki, czy co??? :D
OdpowiedzUsuńo wdziej kalosze, wdziej, bo matka durska jutro musi szpile założyc przed poludniem, to na pewno lunie. a w sobote pranie suszyć, to tez bedzie lalo... :)) no nie ma lekko..
OdpowiedzUsuńOj, nie ma
OdpowiedzUsuńleje, leje, leje.....
OdpowiedzUsuń