poniedziałek, 18 marca 2013

Wrzuć na luz





Matko, wrzuć na luz, bo nie dojedziesz. Skrzynie sobie zatrzesz, gdziekolwiek ją masz, bez głupich skojarzeń. W każdym razie, matko na zakrętach nie wyrabiasz. Tak sobie matka Durska właśnie tłumaczy…. Tak sobie siedzi dziewczynina i gapi się w monitorek i stwierdza, że jak weźmie jeszcze jedno zlecenie, to pęknie, wybuchnie i będzie pył marny z niej.
Matka Durska się zatrze zanim się dotrze. A że się jeszcze okazało, że kobiecina nie potrafi jeździć na benzynę, to już w ogóle goni w piętkę – niezmotoryzowana popyla biedaczyna z wózkiem w krajobrazie zimowym.
Wiosna też się bowiem zatarła i nie dotarła. I jednakże jakowo ciśnie się matce na usta pytanie odwieczne, jak żyć? To go nie zada. Albowiem jest to bezcelowe.


A tak swoją drogą to technika jazdy ma ogromne znaczenie. Współcześni kierowcy w wielu wypadkach pozbawieni są odpowiedniej techniki. Przekłada się to na jakość prowadzenia pojazdów mechanicznych po ciągach komunikacyjnych. I nie ma znaczenia, jakim ciągiem jadą. Za wolno ruszają. Matka Durska teraz też za wolno rusza, gdyż nie radzi sobie z pierwszym biegiem. Kolejne jej wchodzą, ale ten pierwszy wymaga obrotów. Ustalenie odpowiedniego poziomu tychże bywa zbyt czasochłonne… mąż zasugerował, że w chwili obecnej co najwyżej mogę sobie po parkingu pojeździć. To się czuje. To się wie.. a ja jakoś zapomniałam. Ja sobie ropy zatankuję…
O i jeszcze zwrócono mi uwagę, że na obcasie prowadzę. No przecież to jakby logiczne. Nie rozumiem… I że mechanizm rozrządu sobie powinnam wymienić. Doigrał się, obiadu nie będzie!
Co za życie, no mówię Wam.


1 komentarz:

  1. Przydałoby się, żeby każdy wyluzował, odetchnął, zrelaksował się! Może wtedy przyjemniej by było. Riposta auto porzuciła i w miejską komunikację inwestuję. Tak dla własnego bezpieczeństwa i innych niewiniątek przygodnych, napotkanych na drodze :)

    OdpowiedzUsuń