piątek, 15 marca 2013

Wrące życie





Napisała matka posta, ale jej się nie podobał. Może matka napisać drugiego lub poprzestać na ciszy, ponieważ nie ma nic do powiedzenia, nic ciekawego, gdyż gadać może zawsze od rzeczy, ale czy to ma sens? Godzilla pociął narzutę, odstawił cyrk, nic nie jadł, spał 3 godziny, wyspał się i teraz sieje zniszczenie. Godzilla starsza mantykował, Od jakiegoś czasu starsza wyłącznie mantykuje. Mantykę trzeba mu kupić, a ja mu głupia na urodziny książki kupiłam. Matka w zasadzie też mantykuje teraz, więc to rodzinne. Ojciec prasuje kanapę z tabletem i sprawdza opony. Wszyscy coś robią. Życie wre, nie ma o czym pisać. Takie wrące życie nie wymaga bowiem opisów. Są zbyteczne, każdy wre życiem jak może. Konstatacja taka tylko.

3 komentarze:

  1. temat znajomy, właśnie wczoraj pisałam o
    "nicniepisaniu"
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehh skąd ja to znam! Mało tego, ostatnio w głowie rodziło mi się coś dobrego i się wysypało zanim do domu dotarłam! I nic, pustka! Ostatnio zapisałam kilka nowych tekstów do połowy i porzuciłam z nadzieją, że jeszcze do nich wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to ta wiosna... ta niby-wiosna na tych swoich niby-nóżkach, co się tu próbuje niby-zagnieździć;)) powoduje pustkę w niby-mózgach... hahaha

    OdpowiedzUsuń