Matka nakryłaby łeb poduszką i udawała, że znikła. Niestety przy Godzilli jest to niemożliwe. Zaraz zagląda pod tę poduszkę z szalonym błyskiem w oku.
- O mama! A kuku?
I weź tu matko miej chwilę słabości. Nie da się.
Matka musi być zawsze gotowa. Do boju.
A Godzilla dziś przesadził. Normalnie tak przesadził, że hej. Jak mu to w oczy powiedziałam, to oznajmił:
- To nie ja. To krokron.
Alter ego. Krokron alter ego… albo Mr Hyde.
- Krokron, mamo, to krokron był. Kocham ciebie, nie ksić.
I weź tu matko miej chwilę słabości. Nie da się.
Nosz kurde nie da! "Kocham ciebie, nie ksić" rozwala wszystko :D
OdpowiedzUsuńI taki ohydnie obslizgly cudowny buziaczek.... Ech
OdpowiedzUsuń