Matka uzyskała migrenę. W trakcie pracy. Co jej nie ułatwiło zadania, ale nie dała się zbić z pantałyku. Mówiła całkiem do rzeczy i nie pomyliła treści.
Migrena jednak tłumaczy dzisiejsze potknięcia, wahnięcia, zmiany nastroju, nieuzasadniony gniew na zjawiska atmosferyczne, zakręty oraz wykręty i błędy wychowawcze.
Kupiłam Godzillom sowę. Może zmądrzeją od obcowania z mądrym ptakiem. Pluszowy, bo pluszowy, ale jednak symbol wiedzy. Nauka przez zabawę.
Ja jednak pójdę spać, bo ta głowa…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz