poniedziałek, 15 października 2012

Godzille pożerają partnerstwo

Partnerstwo rodziców, prywatne. Rodzice są światli i realizują związek oparty o zasady zgodnego współżycia. Matka wyemancypowana, ojciec nie śmie z tym polemizować. Wprawdzie zarobki nie odzwierciedlają tego równouprawnienia, ale to rzecz wtórna. Systemu nie zmienimy. Póki co, polityka małych kroczków.

W praktyce partnerstwo wygląda tak:
- Ojciec do pracy, matka do Godzilli. Ojciec z pracy, matka do pracy, ojciec do Godzilli. Nie pogubiliście się jeszcze? To uważajcie, bo dalej będzie jeszcze trudniej.
- Ojciec prasuje, matka składa. Jak matka prasuje, to najczęściej ojciec też prasuje – narzutę na łóżku (pozycja horyzontalna, większą powierzchnia się wtedy rozpłaszcza. Powierzchnia ojca oczywiście rozpłaszcza powierzchnię narzuty przez nacisk).
- Ojciec poddaje obróbce mięso i miesza w garnkach i na patelni – dosłownie miesza. Bo do garnka wkłada matka. Ojciec specjalizuje się też w siekaniu cebuli i czosnku, czego matka nie robi z uwagi na nikle walory zapachowe tych warzyw. A jak robi to w rękawiczkach.
- Matka specjalizuje się w deserach i ciastach oraz sałatkach. Domeną ojca są marynaty i sosy.
- Matka zaczyna robić śniadania, ojciec kończy – w weekendy jest odwrotnie… no nie, nie jest, matka śpi w weekendy i nie robi śniadań wcale.
- Matka sprząta, ojciec nie sprząta.
- Ale czasem sprząta, jak matka pogoni – wtedy trzepie narzuty i odkurza. Matka ściera i mopuje. Ma lepszą technikę – posuwisto-zbierającą. Technika ojca jest rozgarniająco-marząca i zostają smugi, które denerwują matkę.
- W kwestii sprzątania zabawek, obydwoje wyznajemy zasadę, że nie ma co za często – wystarczy, że się poupycha Godzillom w specjalnych pudłach. I tak Godzille to zaraz wysypią.
- W istotniejszej zaś kwestii wychowania – też w zasadzie nie ustalił się stały podział. Raz matka wrzeszczy, a ojciec jest od głaskania, raz ojciec wrzeszczy, a matka głaszcze. Najczęściej wrzeszczą obydwoje. Godzille mają chór starców.

Natomiast jest jedna sprawa, która do tej pory wywołuje żywe dyskusje i może stać się przyczyną rozpadu związku partnerskiego jest:
- Nie, to twoja kupa!
- Twoja, moja była poprzednia!
- O nie, ja mam dosyć g… w tygodniu. Twoja!!!
- Ale dlaczego moja, wczoraj też były moje!!
- No błagam, jedna jakaś, a ja ze trzy miałam. Teraz jestem zajęta!
- Nie, ta jest twoja.
- Nie i koniec.
Tu włącza się Godzilla starsza:
- Czy ktoś może zabrać tego śmierdzącego bachora i go przewinąć!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz