- Słowne Słowianki, słucham?
- Dzień dobry, ja dzwonię w sprawie oferty.
- Czego pan sobie życzy?
- Poproszę 500 znaków tekstu.
- A z której opcji chce pan skorzystać: tekst absurdalny,
banalny bełkot, wzniosłe farmazony czy branżowe żargony?
- A dałoby się trochę tego, trochę tego?
- Oczywiście. A jaka branża i cel?
- Strategiczna, proszę pani i na stronę.
- Pan poczeka – tekst będzie gotowy za 10 minut.
- Doskonale.
…
- Proszę bardzo: Korzystanie
z naszych usług przeniesie państwa w nowy wymiar, w którym zobaczycie dalej niż
patrzycie, zobaczycie całkiem nowy świat. Nasze strategiczne usługi dadzą wam
to, czego do tej pory nikt wam nie dał. Innowacyjność rozwiązań, błyskotliwość
i odwaga poszczególnych funkcjonalności oraz doskonale wyposażenie naszych
produktów spełni wasze najśmielsze oczekiwania. Zawsze wychodzimy naprzeciw
waszym potrzebom, spełniamy je szybciej niż wy jesteście w stanie pomyśleć, że
to, co my spełniamy, jest tym, czego potrzebujecie. My w zamian potrzebujemy
tylko waszych pieniędzy. Poza tym luz.
- O świetnie! Ile płacę?
- Ma pan 96 znaków gratis, płaci pan za zamówione 500 –
dokładnie 500 zł.
- Przelewem?
- Jak najbardziej.
Sen copywritera. I życie byłoby proste…
Oj zgadzam się, mimo, że nie jestem copywriterem :)
OdpowiedzUsuń:))) o tak, wyzsze stawki moga byc we wszystkich branzach:))
OdpowiedzUsuń:))) o tak, wyzsze stawki moga byc we wszystkich branzach:))
OdpowiedzUsuńNo nie, to jakiś koszmarny sen... ;)
OdpowiedzUsuńAle zmienimy jedną rzecz i już będzie lepiej. 10 minut na 10 dni. Płatność na podstawie proforma przelewem przy zamówieniu.
Lepiej? ;)
Sen copywritera, koszmar zleceniodawcy ;)
OdpowiedzUsuńHa! Piękny sen... :)
OdpowiedzUsuń