- Mama, beznadziejnie się z tobą jeździ – oznajmił Godzilla
– jeździsz jak stara baba. Byś trochę się ruszyła w tym kłusie.
Podsumował mnie syn, któremu winnam absolutnie oddanie pola.
No cóż. Na tym polega zastępowalność pokoleń. Mnie pozostaną zakwasy i
naciągnięte ścięgna oraz świadomość, że równowagę to się w udach trzyma, nie w
rękach. Ot, proste i życiowe.
A tymczasem w rodzicie Durskich trwają gorączkowe
poszukiwania takiego białego fiutka z kabelkiem. Fiutek ów był i diabeł nakrył
go ogonem. Urządzenie jest niezbędne, gdyż służy prądem w samochodzie innym
urządzeniom. Istnieje groźba, że na przykład tablet się rozładuje i co my wtedy
zrobimy? Dojedziemy do połowy? Toż tablet ważniejszy od benzyny, a wszystko za
sprawą jednej sieci komórkowej. Zasadniczo, to ja mam głęboko gdzieś, że oni te
tablety prawie darmo. Oni nadają złą reklamę, szkodliwą społecznie. Deprawują
dzieci podprogowo. Powinnam ich skarżyć, ba pozew zbiorowy rozpętać. Dam sobie
łeb uciąć, że teraz większość rodziców jeździ na tablety – a wszystko przez te
kampanię. Nieprzemyślana, niewłaściwa, tragiczna w skutkach. Komunikat z tego
taki dla nieletnich – drzyj się jak opętany, a dostaniesz tableta i nastanie
rodzinna sielanka. Drzyj się, bo działasz na korzyść swoich rodziców, nie
widzisz tego? – Oni są nieszczęśliwi, jak ty się drzesz, a ty się drzesz, żeby
była ta sielanka, więc się drzyj dopóki nie dostaniesz w łapy tableta.
Szukam kancelarii, która się tym zajmie. Zgłoszenia na priv.
Podzielę się zyskami z odszkodowania i dam tableta. Z góry nie chciałabym inwestować,
bo możemy mieć do czynienia z kartelem i zmową telekomunikacyjnych, a rozbicie
tegoż może być kosztowne i długie. Ale na końcu góra złota.. na końcu tęczy
zawsze jest.
W każdym razie albo kabelek.. albo… rodzice z wozu,
Godzillom nie w smak.
A poza tym, to fajnie się tak zmęczyć, uszargać i odmóżdżyć
w rytmie powtarzalnych plasków tyłka o siodło. To jedna z tych rzeczy, które są
po prostu fajne same w sobie. Jak czytanie książki pod kocem przy kominku, jak
whisky z colą, jak drzemka…
Tak sobie Durska dogadza. A co!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz