Przez tydzień matka nie wysmażyła postu. Cóż smażenie i tak
odchodziło po całości. Matka smażyła się również. A wręcz gotowała i kipiała. Jakoś
tak dużo pracy w ten gorąc się zrobił. Matka jako naczelna brała udział w
zmianie nazwy portalu – wiecie, matka jest naczelnikiem na Omamionej i ta Omamiona
teraz nazywa się Grupa Desantowa. Trzeba się przelubić, jak ktoś lubił – tam –
to teraz tu. A reszta zostaje tam, gdzie była – znaczy portal wisi tam, gdzie
wisiał. Tylko wisi w nowej nazwie. Skomplikowane to było. W każdym razie wymagało
namysłu i refleksji wraz z rozwagą i planem.
Wyszło może jak zwykle na wariata – ale to właśnie matka
lubi najbardziej, żeby było dużo i szybko.
Godzilla jeden z drugim też tak mają – dużo i szybko. Szybko
robią duży bałagan, szybko się bardzo tłuką, szybko zjadają duże porcje lodów i
potem szybko dużo chorują. A właśnie, matka nie pisała, bo ten tydzień upłynął jej
na pilnowaniu chorej Godzilli. Okropność. Nie dla matki, serio. To nie na moje
nerwy. Za stara już jestem. Już normalnie nie mogę. Wy nawet nie wiecie, co ten
gad wyczyniał. Pastwił się nade mną. Co 30 sekund zmieniał zdanie. I żadnej możliwości
ucieczki przed nim. Skazani na siebie. Matka i dzika Godzilla. Na szczęście
ozdrowiał i teraz skazane będą panie w przedszkolu. A matka odetchnie i nadrobi
zaległości.
A musi przygotować wyjazd. Swój wyjazd i Godzilli i ojca.
Przez pół Europy normalnie im się zachciało. Ależ to logistyka, dajcie spokój.
NFZ, PZU, Euro, korona.. E98,
1, E77, A12… A co będzie, jak pokręcę te wszystkie literki i cyferki? Będę się
smażyć?
A tymczasem…
- Ty mały idioto, zostaw moje klocki!
- Siam jesteś idiota!
- Pajac!
- Pajać!
- Głupek!
- Głupek!
- Mały idiota jesteś!
- Nie jestem mały!!
- No dobrze, sam tego chciałeś – TY DUŻY IDIOTO!
O to jak wreszcie Godzilla starszy przerobił młodszego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz