wtorek, 11 września 2012

Godzilla pożera czas

Kto rano wstaje.. ten gotuje. Dziś, by zmieścić się w harmonogramie i zrealizować założenia przed lekcjami starszego, matka rozpoczęła dzień od kuchni. Żaden to zresztą wyjątek, zwykle tam zaczynam, tyle że od śniadania.
W wyniku jednak twórczej porannej działalności powstały faszerowane kabaczki i papryki. I mam nadzieję, że starczy co najmniej na 2 obiady. Może to być oczywiście tylko płonna nadzieja, wszystko zależy od tego, czy Godzille i mąż wykażą się apetytem. Czysta loteria.

Nie to, co ja – poukładana, zorganizowana, z apetytem na stałym poziomie. Pewnie dlatego też ta nieszczęsna 40 jest u mnie na stałym poziomie. W każdym razie ja jestem przewidywalna. Godzille nie.
A w kabaczkach jest mielona wieprzowina z ryżem i ziołami, całość zanurzona w sosie ze świeżych pomidorów. Proste, ekonomiczne, w miarę szybkie do przygotowania i co najważniejsze, bezglutenowe i bezmleczne. Zje cała rodzina – a to już czysty zysk.. na czasie.

Skoro więc dziś mam więcej czasu, piszę i działam. Odezwał się we mnie społeczny duch – strona Wózkowych zołz w ciągu 5 dni zyskała poparcie Fundacji Mama i portalu „Mamo pracuj”. Jest nieźle. Teraz muszę wymyślić, jak przekonać mamy, by na stronie pisały i chwaliły się swoimi umiejętnościami, talentami. Jak się nie pochwalą, to ew. zleceniodawcy ich nie znajdą – chodzi o to, by potrzeby jednych i drugich mogły się tu spotkać.
Wymyślam konkurs – w nagrodę będzie chyba moje ciasto śliwkowe… tylko jak ja je dostarczę do zwycięzcy? Na Pocztę Polską lepiej nie liczyć… może odbiór na placu zabaw?

Działalność społeczna jest jak widać najeżona licznymi rafami i żeby z tego nie było ryfy, trzeba się nakombinować. Trzymajcie kciuki za ten pomysł – ja czuję (i nie tylko ja), że takie miejsce w sieci jest potrzebne. Zaglądajcie na http://www.facebook.com/WozkoweZolzy?ref=hl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz