niedziela, 11 maja 2014

Jest jej dobrze, gdy leje się krew

 Źródło: http://nasygnale.pl/numpage,3,szukaj,reporter,szukaj.html?ticaid=612b55


Uwielbia, gdy krew kapie
Durska kupiła sobie 4 kryminały. Fakt ten jest manifestacją niechęci wobec poprawności politycznej, która obowiązuje w niektórych inteligenckich kręgach. Nie wypada się w tych kręgach bowiem przyznać do tego typu lektur, wyłącznie do literatury wysokiej. Kryminały Durska będzie eksponować w środkach komunikacji miejskiej, bo tylko tam ma czas czytać.

Wrzuciłam dla jaj w wyszukiwarkę hasło literatura wysoka. Wyskoczył Homer i Witkowski. Dlatego potraktuję to jako dodatkowe usprawiedliwienie poniższej sieczki.

Przetargał żonę po galerii, mimo antybiotyku
Durski przez dwa dni targał się po centrach w celu skompletowania męskiego outfitu wyjściowego. W celach doradczych wziął sobie nawet żonę na antybiotyku. Ta sama żona tydzień wcześniej kupowała sukienkę – wystarczyło jej pół godziny. Wniosek nasuwa się sam, Durski powinien kupić sobie kieckę, byłoby szybciej. Brodę już ma.

Gej z brodą w sukience może polecieć Lotem
Durska uważa, że to dobry moment, by wykorzystać brodę do kampanii LOTu. Po prostu LOT powinien jednak iść na całość, a nie takie „chciałabym i boję się”.

Wykończyli dzieciaka brakiem umiaru
Godzilla zyskał karę za nieodrabianie prac domowych. Miał nie oglądać telewizji. W myśl zasady, że kara ma być adekwatna, Durscy nie wspominali nic o DVD. Żaden rodzic nie wytrzymałby z dwójką dzieci przez weekend bez oglądania. Tym samym zaprzepaścili szanse Godzilli na potencjalny sukces edukacyjny. Hobbit jest cholernie długi.

Za tydzień komunia, a oni żyją w grzechu
Tydzień dzieli Durskich od tego wiekopomnego wydarzenia. Godzilla nadal się nie nawrócił, co więcej coraz odważniej prezentuje światopogląd kontestujący. Wszystko to wina rodziców, którzy prawdopodobnie nie podjęli w tym względzie celnej decyzji. Jednak jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B. Bo nie da się teraz wypisać z religii.  Godzilla najpierw chciał, a potem zmienił zdanie. Durscy robią dobrą minę do złej gry i próbują wprowadzić jaką taką dyscyplinę.
- Co było na religii?
- Jezus.
Daleko nie zajedziemy…

Lecę nagłówkami, bo podobno tak jest lepsza klikalność.
Wobec drastycznego obniżenia poziomu internautów, Durska postanowiła nie zawracać sobie dupy akapitami. Lecę nagłówkiem i leadem. Wbrew temu nawet, co głosiłam, że dobra treść zawsze się obroni, również w Internecie. A gówno prawda. Przeleciałam się po serwisach, robią tylko tytuły. Reszty mogłoby nie być.
Albo takie wrażenie to sprawia. W ogóle wszystko sprawia wrażenie, że jesteśmy bandą idiotów na tej ziemi. Orangutany wydają się rozsądniejsze.  
W każdym razie, jeszcze tej techniki nagłówkowej nie próbowałam. A z racji nowych zajęć, powinnam pracować nad skandalicznością tytułów. Takie ćwiczenia praktyczne.

3 komentarze:

  1. Fakt poczytaj, tam mają wprawę w robieniu nagłówków :P Może cię zainspiruje i wejść będzie po milion dziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Durska czytana do poniedziałkowej kawy i już człowiek wie, że cały tydzień będzie dobry ;)
    Nagłówek: Durska robi dobrze w poniedziałki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. We wtorek też mogę zrobić dobrze;) naglowek: durska daje caly tydzien i fakt niech sie chowa;))

    OdpowiedzUsuń