piątek, 14 grudnia 2012

Ojciec Godzilli pożera sweterek, w dodatku nie swój


UWAGA! Poniższy zapis zawiera elementy niecenzuralne, nie czytać na głos przy dzieciach. Choć Godzille słyszały i żyją, uszy im nie zwiędły w każdym razie.

- Cholera jasna!
- Co?
- No kurde, coś ty prała znowu?!! Nie możesz sprawdzać, jak prać!!
- Ale o co ci kurde chodzie? – odwrzasnęłam do męża z pokoju. Mąż był w pomieszczeniu z lustrem, gdzie się przed nim krygował na wszystkie strony.
- No bo kurde nie możesz sprawdzić, co pierzesz!?
- No sprawdzam!
- No nie!!!
- Oj, weź się odchrzań!
- No to zobacz sama!!!
Idę i patrzę, stoi chłop przed lustrem, rękawki od sweterka naciąga…
- No zobacz jak się skurczył!!! Po pierwszym praniu!
- Kochanie, nie skurczył się, to mój sweterek! Bądź łaskaw zdjąć i nie rozciągać…
- Twój??? OOO…..


2 komentarze: