Drogę zła – nie, żeby specjalnie z niej schodziły… Diabły wcielone, szatany jedne.
- Co to jest?
- Kredki, które mi kupiłaś, maaamo??
- Ale ja ci ich nie kupiłam.
- To tata je kupił?
- Kupiłeś mu te kredki?
- Nie, ty kupiłaś przecież!
- No ja nie kupiłam…
Chórem starców:
- Synu! Ukradłeś kredki!!!
- Ale ja wam je dałem, żebyście mi kupili!
- No ale my nie kupiliśmy!
- To wy je ukradliście!
- My???
Tak to Godzilla starszy zweryfikował system sklepowych zabezpieczeń. Ze skutkiem negatywnym. W zasadzie te kredki to się mu należą. Tylko że my się nie pochwalimy już w tym sklepie, że nieszczelne bramki mają. Oczywiście rozważaliśmy powrót na miejsce zbrodni. Uznaliśmy jednak, że noc w izbie dziecka byłaby dla Godzilli zbyt dużym obciążeniem. Wpadliby jeszcze w towarzystwo i by się zaczęły rozboje i odsiadki, nie ma co. Kredki przy wejściu mogły przecież zapiszczeć, prawda? Poza tym jechać taki kawał… A Godzilla ma taką satysfakcję, że się udało przypadkiem, szuka pasera teraz. Na wszelki wypadek zabroniliśmy w szkole mówić, że kredki pochodzą z rozboju.
Godzilla młodsza zaś opanowuje sztukę walk wręcz, terroryzuje otoczenie i wali matkę z bańki, co powoduje sine wybroczyny na jej gładkiej jeszcze cerze. Na szczęście podkład mam.
Podstawą większości sztuk walki jest unikanie konfrontacji. To więc, co uprawia młodsza Godzilla, jest najzwyklejszą w świecie stadionówką ;) Ale nie ma się co przejmować: na kursy krav magi niektórzy przychodzą tylko po to, żeby nabyć umiejętności robienia kuku. Bo przecież najlepszą metodą obrony jest atak ;)
OdpowiedzUsuńugryzłam go, przecież nie puściłam płazem. bez przesady. ja jestem mściwa matka.
OdpowiedzUsuńW niektórych przedszkolach dostępne są kursy podstawowe karate. Niektóre prowadzone są "dla dziecka z rodzicem".
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń