wtorek, 22 stycznia 2013

Matka chce do więzienia ze spacerniakiem


Ta biała mazia, co leży na wszystkim, zimna i jednak nieprzyjemna, powoduje, iż matka w zasadzie ugrzęzła. Godzilla stanowczo odmawia wyjścia. Matka, by zawieźć starsze do szkoły, musi uciekać się do podstępów i forteli. Godzilla młodszy włazi bowiem pod łóżko i udaje, że go nie ma. Choć jest. Godzilla młodsza w zetknięciu z tym białym chwilę się cieszy, a potem marudzi, że zimne i on na rączki. Kto by to nosił? Godzilla starsza też zrobiła się osowiała. Na szczęście nie śmie już prosić, że na rączki.

Matka podejrzewa, że to brak witaminy D, w postaci słońca. To białe zasłania nam okna i nie daje się tak po prostu strzepać. Okna dachowe mają swoje wady i zalety. Tych drugich mają mniej. Cieszcie się więc wszyscy, którzy mają okna pionowe, bo macie widoki. Też na białe, ale jakby z perspektywy. A mi tu nad głową wisi zaspa.

Przeciągająca się zima to nic przyjemnego. A jeszcze luty został. Potem roztopy i tak bliżej maja będzie lepiej. Matka to się umie pocieszyć.

Poza tym Godzilla przechodzi sam siebie. Nie wychodzi, tzn. nie chce wychodzić, a przechodzi. Biega i wrzeszczy. Te Godzille to jakoś tak mają nie po kolei.
Matce w związku z tym przechodzi cierpliwość i odchodzą chęci. Do pracy chęci, do pracy. Jak tu pracować, jak Godzilla nieustannie przechodzi?
A sama Matka przechodzić może się co najwyżej spacerkiem między kuchnią a sypialnią, zahaczając o łazienkę. W więzieniu się więcej chodzi niż tu. Matka łączy się więc z przestępcami. I nieco im zazdrości… tych spacerów.

Zresztą może do nich dołączy, gdyż jak tak dalej pójdzie, targnięta nagła depresją spowodowaną zwisaniem zasp na oknach i brakiem witaminy D, popełni krwawy mord. Ofiara – pierwsza lepsza, jak się Godzilla nawinie, to trudno. Może powinnam pomyśleć o suplementacji diety?

Nie, nie czekoladą znowu. Bo na wiosnę utknę w drzwiach i też nie zobaczę słońca.


3 komentarze:

  1. Mam podobnie, ale raczej myślałam o mordzie na dziadkach. Na szczęście dla nich - mają święto swoje i się skrupulam. Skrupulatniam.

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe jak tez znam zalety/wady skosnych okien...np kapanie z nich na lozko...

    OdpowiedzUsuń
  3. kapanie na łóżko?? oo ja to kiedys pod tym z wiadrem stałam... fajnie było.

    tak, ja tez bym kogoś jednak zamordowała...oj bardzo.. Dziadkowie niewinni, na szczęście dla nich:)

    OdpowiedzUsuń